Liczba fanów na Facebooku to nie tylko liczba. To zaangażowana społeczność, skupiona wokół marki, która może być jej chlubą. Wśród nich są obecni i potencjalni klienci, których możemy postrzegać jako „gorące leady”. Co jeszcze dają polubienia w social media i jak zwiększyć ich liczbę?[toc]
Co dają lajki na firmowym fanpage?
To pierwsze pytanie, jakie zadają sobie przedsiębiorcy. Czy to rzeczywiście ma jakąś większą wartość niż tylko liczbową, na profilu w mediach społecznościowych? Czy daje to jakieś biznesowe korzyści? Jak najbardziej tak!
- Liczba lajków ma znaczenie wizerunkowe. Jeśli marka ma fanpage i tylko kilkadziesiąt polubień, to wygląda to podejrzanie. Im bardziej rozpoznawalna marka, tym więcej powinna mieć lajków – świadczą one o jej wiarygodności i budują zaufanie wśród konsumentów.
- KPI – to często jeden z wyznaczników strategii w social media i cel działań. Jeśli polubienia są zdobywane w dobry sposób, to tworzymy grupę zaangażowanych odbiorców. Bez wątpienia możemy mieć z liczbą „like” duże oczekiwania, gdy zaczynamy przygodę w social media i współpracujemy z agencją interaktywną.
- Im więcej lajków, tym większy zasięg. Osoby, które polubiły fanpage, z reguły chcą go obserwować i są zainteresowane pojawiającymi się na nim treściami. Dlatego też lajki przekładają się na zasięg contentu w social media. A zazwyczaj im większy zasięg, to tym większe zaangażowanie i więcej kliknięć.
Skoro wiemy już, jakie korzyści niosą za sobą polubienia strony, to teraz zastanówmy się, jak je zdobyć? Jest na to kilka skutecznych sposobów, które pozwalają w krótkim czasie znacząco zwiększyć liczbę fanów na Facebooku.
Organiczne polubienia
To najtrudniejszy, ale jednocześnie najbardziej wartościowy sposób na zdobywanie nowych polubień. Lajki organiczne to te, zdobyte w sposób zupełnie naturalny, bez żadnych reklam i naszej ingerencji. Zazwyczaj związane są z atrakcyjnym contentem, który wyświetla się na tablicy użytkowników, gdy nasze posty lubią ich znajomi. Jeśli ktoś zostawił polubienie tak „bezinteresownie”, to dobry znak, że może szybko skonwertować w zagorzałego fana marki, regularnie kupującego jej produkty.
Jak zwiększyć liczbę obserwujących na Facebooku?
Zaproszenia dla znajomych
Dobry sposób na początkowe rozkręcenie fanpage, szczególnie małej firmy, bez budżetu reklamowego. Jeśli mamy znajomych, których interesuje tematyka naszych działań, to warto zaprosić ich do polubienia fanpage. Jednak nie warto zapraszać wszystkich przyjaciół z Facebooka – ci, dla którym nasza marka nie ma nic do zaoferowania, nawet jeśli grzecznościowo odwdzięczą się lajkiem, to będzie to ich jedyna aktywność na naszym profilu. Tymczasem im większy % zaangażowania użytkowników, tym lepiej algorytm ocenia daną stronę na Facebooku.
Kampania na polubienia
Bardzo skuteczna i zalecana, by zdobyć pierwszych fanów. Panel reklamowy Facebooka pozwala bardzo precyzyjnie określić grupę docelową za pomocą ustawienia parametrów takich jak miejsce zamieszkania, język, zainteresowania czy zachowania w sieci. Dzięki temu łatwo możemy określić, jacy odbiorcy powinni być zaciekawieni działaniem naszego fanpage i to do nich dotrzeć za pomocą przekazu reklamowego. Koszt za polubienie, w zależności od branży i konkurencji, to zazwyczaj 1-2 zł.
Wtyczka na stronie internetowej
Masz fanpage firmy? Pochwal się tym na swojej stronie internetowej! Obecnie jest wiele rozwiązań, które pozwalają na skuteczne poinformowanie o swojej działalności na Facebooku. Odpowiednie wtyczki czy moduły mogą wyświetlać nawet publikowane posty np. w panelu bocznym. O nowym fanpage może poinformować także za pomocą pop-upa, by zachęcić odwiedzających stronę także do tego, by zostali fanami marki na Facebooku. Pamiętaj – dla Ciebie to okazja, by częściej zasypywać ich treściami związanymi z Twoją marką i budować większe do niej przywiązanie.
Kampania lookalike
Facebook pozwala także na bardziej zaawansowane kampanie reklamowe. Jedną z nich jest stworzenie grupy lookalike, poprzez wykorzystanie niestandardowych grup odbiorców. Jeśli mamy już dość liczne grono fanów, to możemy stworzyć grupę na ich podobieństwo. Facebook, za pomocą swojego algorytmu, dobierze osoby, które najbardziej przypominają swoimi zachowaniami obecnych fanów. Wówczas kampania na polubienia kierowana do tej grupy ma większe szanse na powodzenia i niski cost per like!
Kupowanie lajków na Allegro? Nie rób tego!
Bardzo popularne swego czasu było kupowanie fanów i lajków. Świeże, dopiero co utworzone fanpage osiągały w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy polubień w godzinę.
Szkodliwe kupowanie fanów na Facebooku
Odradzamy jednak stanowczo kupowanie fanów na Allegro i innych tego typu portalach. Wówczas to tylko puste liczby, użytkownicy-widmo z krajów azjatyckich, którzy nigdy nie polubią żadnego posta. Takie polubienia w żaden sposób nie przekładają się na sukces marki.
Dlaczego nie warto kupować fanów na FB:
- zazwyczaj są użytkownicy zza granicy np. krajów azjatyckich lub Turcy, ci użytkownicy nawet jeśli są prawdziwi i realnie użytkują Facebooka to nie rozumieją publikowanych treści
- w efekcie zakupieni fani na Facebooku nie będą reagowali na Twoje treści, przez to Facebook oznaczy Twoje treści algorytmicznie jako mało atrakcyjne i będzie wyświetlał ich mniej organicznie tym prawdziwym i realnym fanom Twojego fanpage
- zakupieni fani z czasem opuszczą Twój fanpage i ilość polubień się zmniejszy. Realni użytkownicy odlajkują Twój fanpage ponieważ nie będzie ich interesować treść (ba! nawet nie rozumieją o czym piszesz, a konta fejkowe zostaną usunięte przez Facebook. W efekcie z czasem ilość polubień znacznie się zmniejszy. Czy warto kupować fanów na Facebooku? Odpowiedź już znasz!
Facebook Ads i kupowanie fanów
Pamiętaj, że kampania w Facebook Ads to działania zdecydowanie inne niż kupowanie lajków na aukcji internetowej. W pierwszym przypadku sami określamy, jakimi cechami czy zainteresowaniami mają zachowywać się lubiący fanpage. W drugim są to po prostu tanie kliknięcia, bez przełożenia na późniejszą aktywność.
Panel reklamowy Facebooka to potężne narzędzie. Pozwala uzyskać tanią konwersję i z łatwością kontrolować koszty. Nie zawsze jest jednak tak kolorowo. Jakie błędy w ustawieniach mają na to wpływ?
Samo emitowanie reklam na Facebooku jest proste, gorzej jednak z odpowiednim ich ustawieniem. Możliwości jest multum i sęk w tym, by się w nich nie pogubić, tylko optymalnie zestawić ze sobą poszczególne parametry. Jakich błędów należy uniknąć?
Zły cel reklamy
Dobra reklama na Facebooku to jak dobry landing page – powinna mieć tylko jeden cel. Dlatego też na początku należy się wnikliwie zastanowić nad tym, co chce się osiągnąć, a potem dopiero dobrać odpowiednie ustawienia.
Cele są bardzo różnorodne i dostosowane w zasadzie do wszystkich wymagań. Równie dobrze może to być ruch na stronie, zasięg posta, polubienia strony na Facebooku czy też konwersje w stronie docelowej. Dlatego najpierw wybieramy cel reklamy, a następnie dostosowujemy pozostałe parametry takie jak grupa docelowa czy kreacja reklamowa.
Nieprzypięty pixel Facebooka
Dla osoby obeznanej z kodem czy też wykorzystującej Google Tag Managera lub wtyczki WordPressowej, przypięcie pixela FB nie powinno być żadnym problemem. W innym wypadku należy poprosić administratora strony www o jego przypięcie. Dlaczego? Bo to bardzo ważny element dla skuteczności reklam prowadzących na stronę www.
Pixel pozwala nie tylko na dokładniejsze śledzenie ruchu na stronę www, ale także na ustawienie poszczególnych konwersji. Wówczas Facebook dodatkowo zlicza dane takie jak wypełnienie formularza czy też zakup i może optymalizować kampanie pod tym kątem. Pixel Facebooka to także niezbędnik, jeśli chcemy tworzyć kampanię remarketingowe – a to one są przecież obecnie podstawą lejka sprzedażowego opartego o Internet.
Za wąska/za szeroka grupa docelowa
Na grupę docelową reklamy składają się liczne czynniki takie jaki lokalizacja, wiek, zainteresowania czy zachowania w sieci. Możliwości targetowania jest mnóstwo, a odpowiednie łączenie ustawień pozwala dotrzeć w zasadzie do każdej grupy odbiorców.
Kluczowe jest jednak, by tak dobrać tę grupę, by nie była ona ani za szeroka ani zbyt wąska. Jeśli grupa jest zbyt duża, to Facebook ma ogromne problemy z optymalizacją i kliknięcia, mimo że tanie, niekoniecznie będą przekładać się na konwersje. Wówczas wybierane są najtańsze kliki, ale nie zawsze te najbardziej wartościowe dla reklamodawcy. Z kolei jeśli grupa jest zbyt mała, to koszt za wykonanie celu może być bardzo wysoki, a rentowność reklamy minimalna. Dlatego trzeba tak długo kombinować i szukać odpowiedniego targetowania, aż uda nam się stworzyć grupę wystarczająco liczebną i dopasowaną do wymagań. Dopiero wtedy koszt za kliknięcie idzie w parze z liczbą konwersji.
Brak testów A/B
Gdy kampania nie działa odpowiednio i nie osiąga zadowalających rezultatów, najczęściej błyskawicznie szukamy zmian. Tymczasem to niekoniecznie dobre rozwiązanie. Lepszym wyborem są testy A/B pozwalające efektywnie porównać poszczególne ustawienie i parametry.
Dlaczego to tak ważne? Zazwyczaj przy zmianach od razu szukamy kilku innych ustawień, szukając optymalnego zestawu. Tymczasem przy testach A/B porównujemy działanie tylko jednej rzeczy np. kreacji graficznej. W tym wypadku cierpliwość i mniej nerwowe poszukiwanie rozwiązania przynosi lepsze rezultaty. Dopiero wtedy znajdujemy niepasujący element i zmieniamy optymalizację kampanii Facebookowej.
Automatyczne umiejscowienie reklam
Facebook daje nam coraz więcej możliwości umiejscowienia reklam. To nie tylko Facebook (aktualności, panel boczny, artykuły ekspresowe), ale także Instagram, Messenger i inne portale w ten czy inny sposób współpracujące z Facebookiem. Według ustawień domyślnych, tworzone reklamy udostępniane są we wszystkich miejscach. Czy to dobrze?
Oczywiście, że nie. Choć automatyczne umiejscowienie reklam pozwala osiągnąć niższy cost per click, to niekoniecznie da to wymierne rezultaty w postaci zarejestrowanych użytkowników czy wysłanych formularzy. Dla przykładu – mamy tylko konto na Facebooku i firma nie ma profilu na Instagramie. Promujemy post, by zyskać jak największą aktywność, wykorzystując przy tym automatycznie umiejscowienie reklam. Kampania wyświetlana jest jednocześnie na Facebooku i Instagramie, mimo że profil FB naszej firmy nie ma swojego odpowiednika na tym drugim kanale social media. W ten sposób zyskujemy tanią aktywność lub tanie polubienia strony, ale nie na naszym docelowym Facebooku. Wniosek? Umiejscowienie należy wybierać zgodnie z celem naszej reklamy i tym, co chcemy osiągnąć. Tania aktywność nie powinna być celem samym w sobie.
Kreacje niedopasowane do grupy docelowej
Żyjemy w czasach znieczulicy banerowej. Tym bardziej ważne jest, by odpowiednio dostosować kreacje reklamowe. Szczególnie na Facebooku, który wykorzystujemy zazwyczaj w celach prywatnych, a nie szukając nowych reklam czy by poznawać nowe firmy. Dlatego kreacje graficzne oraz tekstowe powinny być w stu procentach dopasowane do grupy docelowej, a przy okazji na pierwszy rzut oka muszą się wyróżniać. Jasny CTA, kolory dostosowane do przekazu i tekst zrozumiały dla grupy odbiorców – to klucz do sukcesu każdej kampanii, w tym tej na FB.
Unikajcie powyższych błędów, by osiągnąć sukces na Facebooku i łączyć niski CPC z wysoką liczbą konwersji! Skuteczna reklama pomoże osiągnąć nie tylko popularność w social media, ale także przełoży się na wzrost obserwujących fanów na Facebooku.
Walcz o nowych fanów na Facebooku, ale pamiętaj też, że nie powinni być oni celem samym w sobie! Postaw na interesujący content i kompleksową strategię działań, a dopiero potem staraj się o jak największą liczbę polubień. Fanów nie tylko trzeba zdobyć, ale też na fanpage utrzymać, a do tego potrzebna jest dobra strategia i jakościowe treści!
Nawet na początku nie warto kupować fanów? Gdy np. nasz fanpage ma 4 polubienia od znajomych? Trochę słabo wtedy to wygląda wizerunkowo. Co myślicie?